Jakich opłat możemy się spodziewać, inwestując w fundusze?

Codziennie tyle się mówi o oszczędzaniu i inwestowaniu. Zapewne słyszysz, jak ludzie wokół ciebie wymieniają się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami dotyczącymi tych dziedzin. Oszczędzanie wydaje ci się łatwe, bo przecież robisz to każdego dnia. Masz w tym wprawę. W sklepie wybierasz tańsze produkty zamiast tych markowych, do swojego samochodu kupujesz zamienniki oryginalnych części. Ba! Nawet jednorazowej maszynki do golenia używasz kilka razy. Brawo ty. Ale co z inwestowaniem? Czy to dla ciebie czarna magia? Myślisz, że to wiedza tajemna, której tajników nigdy nie będzie dane ci zgłębić? Być może masz już jakieś pojęcie o inwestowaniu, lecz twoje zdanie na ten temat jest niepochlebne. A wynika ono z zasłyszanych gdzieś plotek, które sprawiły, że teraz trwasz w błędnym przekonaniu. Błądzisz we mgle, a życie podsuwa ci taką okazję! W twojej głowie pojawia się słowo „giełda”. Wydaje ci się, że do rozpoczęcia inwestycji potrzeba zawsze pokaźnego kapitału, a zyski mogą nie robić wrażenia. Ty dysponujesz tylko małymi kwotami, które udało ci się odłożyć. Tymczasem ryzyko jest zbyt duże, przez co inwestowanie jawi ci się jako hazard. To gra, w której tylko wytrawni gracze mają szansę na wygraną. Na szczęście istnieją fundusze inwestycyjne. To twoja szansa.

Fundusze inwestycyjne to alternatywa dla tych, którzy chcą zacząć zarabiać inwestując zgromadzone oszczędności.

Nie musisz mieć olbrzymiego kapitału, nie musisz się znać na inwestowaniu. Teraz twoimi pieniędzmi zajmują się specjaliści, którzy ciężko pracują, aby wypracować dla ciebie jak największy zysk. Bo kiedy ty zarabiasz, oni zarabiają także. Owszem, ryzyko istnieje, ale kto nie ryzykuje ten szampana nie pije. Koniec z trzymaniem zaoszczędzonych pieniędzy na koncie lub w skarpecie. Niech nie leżą bezczynnie, ale zaczną w końcu pracować dla ciebie. Już wiesz co robić, aby swoje oszczędności pomnożyć. Niestety w życiu nie ma nic za darmo. To smutna prawda. Korzystanie z usług profesjonalistów, którzy zajmują się twoimi finansami kosztuje. Jakich opłat możesz się zatem spodziewać inwestując w fundusze?

Na dzień dobry opłata manipulacyjna. Brzmi podejrzanie? Spokojnie, zaraz wszystko się wyjaśni. Pieniądze, które wpłacasz są przeznaczone na zakup jednostek uczestnictwa w danym funduszu. Banki, domy maklerskie lub doradcy finansowi są pośrednikami (dystrybutorami)w sprzedaży tych jednostek. Opłata manipulacyjna jest zatem niczym innym, jak prowizją dla dystrybutora za ich sprzedaż. Możesz to także potraktować jako koszt za poradę, której udziela ci np. pracownik banku, kiedy zamierzasz zakupić dany fundusz. Wysokość tej opłaty waha się w granicach od 1% do 5% zainwestowanej kwoty. Jeśli więc wpłacasz 1000 zł na zakup jednostek, a opłata manipulacyjna wynosi 5%, nabędziesz jednostki o wartości 950 zł. Zmniejsza to odrobinę nasze możliwości zarabiania. Istnieją także fundusze, które pobierają opłatę (np. 2%) przy zakupie funduszu jak i przy wyjściu z niego. Mniejsza opłata, lecz pobierana dwukrotnie. Istnieje jednak sposób na zmniejszenie wydatków na starcie. Wystarczy, że dokonamy zakupu jednostek funduszu przy użyciu Internetu.

Kolejnym wydatkiem jest opłata za zarządzanie. Chodzi tutaj o zarządzanie naszymi pieniędzmi. To podstawowy koszt i nie da się go uniknąć, nawet kiedy notujemy straty. Opłata ta może wynosić od 1% do 4% wartości naszych aktywów netto w skali roku i jest pobierana codziennie. Wpłacając 1000 zł na fundusz, inwestor będzie więc zmuszony zapłacić ok. 3,30 zł (4% x 30/365 x 1000) za miesiąc. (Nie)prosta matematyka. Wysokość opłat zależy od rodzaju funduszu. Im bardziej ryzykowna inwestycja (zależy od rodzaju papierów wartościowych) tym wyższa opłata. Oczywiście im większe ryzyko tym większy może być zysk.

Niektóre fundusze, np. fundusze zamknięte, pobierają prowizję od zysków.

Kiedy dany fundusz przekroczy prognozowaną stopę zwrotu, opłata zostaje pobrana.

Istnieją jeszcze opłaty za konwersję. Inwestor może zapłacić za zmianę jednostek uczestnictwa w jednym funduszu na rzecz innego. Przykładowo, inwestor posiadał fundusz inwestujący w akcje, ale zdecydował się na zmianę na fundusz inwestujący w obligacje. Jeśli przenosisz pieniądze w obrębie jednego „parasola” funduszy, mówimy o zamianie. Konwersja oznacza przeniesienie środków z jednego „parasola” funduszy do innego. Trochę skomplikowane, prawda?

Ostatni koszt, jaki poniesiesz inwestując w fundusze, to tzw. Podatek Belki. Jest to podatek od zysków kapitałowych, który wynosi 19%. Oznacza to, że tyle musisz oddać państwu wypłacając pieniądze, czyli wychodząc z inwestycji. Przy dokonywaniu konwersji, podatek także zostanie pobrany. Jedynie przy zamianie twoje pieniądze są bezpieczne od opodatkowania. Pamiętaj, że nie będziesz musiał zapłacić tego podatku, kiedy twoja inwestycja przyniosła straty. Co za wspaniałomyślność. Inflacja to dodatkowo pożera twoje zyski. Jednak to „ukryty podatek”, który działa bez względu na to, czy wpłacasz pieniądze na fundusze, czy trzymasz ukryte.

Przebrnąłeś przez powyższy tekst? Gratulacje. Jestem pewien, że było warto. Teraz wiesz jakie możliwości dają ci fundusze inwestycyjne. Opłaty są nieuniknione, ale trzeba się z nimi pogodzić. Zanim jednak podejmiesz decyzję o inwestycji, przeanalizuj oferty i wybierz fundusz, który spełnia twoje oczekiwania. Zdecyduj, jaki poziom ryzyka jest dla ciebie do zaakceptowania.  Pamiętaj, że nie da się go uniknąć, ale czasem warto je podjąć.

 

 

 

Może Ci się również spodoba