Poręczenie kredytu a zdolność kredytowa

            W powszechnej świadomości panuje opinia iż Polacy maja problem  z budowaniem finansowej stabilności. Świadczy o tym nie tylko rosnące zadłużenie ( 20 mld na początku tego roku ) ale też fakt, że połowa z nas nie odkłada żadnych pieniędzy na przyszłość. Należałoby zadać pytanie czy nie chcemy, czy nie możemy sobie pozwolić na oszczędności. Ten nieco ponury wstęp posłuży nam jako tło, gdy pochylać się będziemy nad głównym zagadnieniem tego artykułu, jakim jest zdolność kredytowa poręczyciela kredytu.

             Myliłby się ten, kto uznałby poręczanie kredytu jako rutynową metodę zabezpieczania swoich wierzytelności, stosowaną przez banki. Dla każdego, kto miał okazję zaznajomić się  z tą formą współpracy, wie jak duża odpowiedzialność spada na barki osoby żyrującej kredyt. Mówiąc wprost, staje się ona współodpowiedzialna za zobowiązanie powzięte przez inną osobę.

 Ponieważ wiedza ta trafia do Biura Informacji Kredytowej, nic dziwnego, że zwykle taka decyzja wpływa na naszą zdolność kredytową. Czyli, może się zdarzyć, gdy pomyślimy sami o wzięciu kredytu, że nie będzie to możliwe. W dużym stopniu pomocne będzie zaświadczenie, że kredytobiorca regularnie spłaca swoje raty. Ciekawe jest, że wpływ na naszą zdolność kredytową może też mieć wysokość tych ratW związku z powyższym ważne jest, jeśli już zdecydowaliśmy się na podanie komuś pomocnej dłoni, aby jeszcze przed podpisaniem umowy zwrócić uwagę na parę szczegółów.

Pamiętajmy, że nie musimy ręczyć za całą kwotę kredytu. Pomyślmy chociażby nad tym, czy nie da się „rozbić” obciążenia na kilku żyrantów.  W ten sposób każdy podejmuje  o wiele mniejsze ryzyko. Dodatkowo możemy zwolnić się z zapłaty odsetek albo kosztów windykacji, ograniczając swoją odpowiedzialność do podstawowej sumy kredytu.

             To jedno. Po drugie, równie ważne jest ustalenie z bankiem aby nie stosował poręczenia jako pierwszego w kolejności zabezpieczenia na wypadek trudności kredytobiorcy, ale wcześniej wykorzystał inne dostępne środki ( np. rozciągnięcie kredytu w czasie).  Jednak jeśli już do tego dojdzie słusznie będzie wymóc jak najszybsze poinformowanie nas o spadającym na nas obciążeniu. Unikniemy w ten sposób niepotrzebnych, karnych odsetek.

             Czy można zrezygnować z poręczenia? W zasadzie jest to możliwe, wymaga jednak „dogadania się” z bankiem. Najkorzystniejsza dla nas sytuacja to taka, kiedy przedstawimy inne zabezpieczenie kredytu, na przykład hipoteczne. Natomiast, gdyby udało nam się spłacić kredytobiorcę to automatycznie mamy prawo do domagania się od niego poręczonej kwoty, w ostateczności na drodze sądowej.

             Zdumiewająca kwestia tyczy się jeszcze samej zdolności kredytowej, oraz faktu, że żyrowanie w większości przypadków wpływa negatywnie na jej ocenę ( nie mówiąc już o przypadku, gdy nie wywiązujemy się z umowy). Otóż, aby być poręczycielem, bank nie musi sprawdzać naszej zdolności kredytowej! Przepisy to potwierdzają. Umowa zawarta
z taką osobą obowiązuje jak każda inna. Ta luka w przepisach prawdopodobnie dokłada „cegiełkę” do potężnej piramidy
naszego zadłużenia.

Może Ci się również spodoba