Kredyt inwestycyjny

We wcześniejszych tekstach przyglądaliśmy się typowym kredytom konsumpcyjnym, czy zwracaliśmy uwagę na zagrożenia płynące z „chwilówek”. Dziś postaramy się wejść na wyższy poziom i zastanowimy się jak pożyczać nie setki czy tysiące złoty, ale miliony. Zmieni się też perspektywa, z której będziemy rozpatrywać to zagadnienie. Nie będzie to już zwykły Kowalski, a prezes Kowalski, szef chcącego rozwijać się przedsiębiorstwa. Nie będzie to też zwykła pożyczka, a kredyt inwestycyjny.

Kredyt inwestycyjny, jak sama nazwa wskazuje, są to pieniądze mające na celu  pokrycie kosztów pewnych inwestycji. Z racji bardzo dużych kwot o jakie występują wnioskodawcy, uzyskanie tych środków wymaga zgromadzenia dużo większej ilości dokumentów niż znane mam oferty dla osób prywatnych.

Mam pomysł na biznes…

…ale nie mam środków na jego rozwinięcie. W takiej sytuacji raczej nie ma po co, udać się do banku po kredyt inwestycyjny. Pamiętajmy, że u podstaw działalności banku leży zysk. Nikt nie chce dokładać do interesu, w momencie kiedy nie tyle nie wie czy na tym zarobić, co nawet nie straci. Tu ujawnia się więc pierwsza cecha kredytów inwestycyjnych. Nie są one dostępne dla każdego. Z racji tego, że nawet jedna trzecia firm ogłasza upadłość po roku od rozpoczęcia działalności, wielu pożyczkodawców wyznacza pewne minima „wieku” przedsiębiorstwa. Oznacza to, że zakładając nowy biznes musimy raczej szukać finansowania z innych źródeł.
Kredyt inwestycyjny jest wiec skierowany do firm, które swoje pierwsze kroki mają już dawno za sobą, ale nadal chcą się rozwijać i pomnażać swój kapitał. Kredyt taki brany jest najczęściej pod zakup maszyn, gruntów pod dalsze inwestycje czy patentów, czyli wszystkiego, co ma zwiększyć konkurencyjność i dochody firmy. Inwestycje takie wymagają najczęściej czasu na wdrożenie, rozruch, czy budowę. Efekty  rzadko kiedy są więc natychmiastowe, co przy dynamicznej sytuacji gospodarczej, bardzo często może stawiać całą inwestycję pod wielkim znakiem zapytania. Wszystko to powoduje, że nie każdy bank nie zawsze będzie chciał udzielić nam takiego kredytu. Gdy jednak uda nam się znaleźć instytucje finansową gotową wesprzeć nas w inwestycji, czekać nas będzie długi proces przygotowywania dokumentacji.

Potrzebuję środków na hiper, ultra maszynę do…

Jeśli udało nam się znaleźć bank, który jest w stanie udzielić nam kredytu, czeka nas długie postępowanie wstępne. Nie kupujemy bowiem używanego samochodu na raty, bank nie pożycza nam 20 tysięcy, ale miliony złotych. W takiej sytuacji zanim przedstawiciel banku i prezes firmy postawią parafki na umowie, czeka ich długi proces zbierania dokumentacji.  Podstawą tutaj jest biznesplan, im bardziej szczegółowy tym lepiej. Bank musi doskonale wiedzieć do czego są nam potrzebne pieniądze, co chcemy za nie nabyć, ile tych pieniędzy będzie potrzebnych. W biznesplanie warto przedstawić projekt wieloletniego rozwoju, z uwzględnieniem danej inwestycji, kosztami jej pozyskania, utrzymania i przychodami jakie daje. Uwzględnić trzeba też tendencje rynkowe, konkurencje w danym obszarze i prognozy sprzedaży. Dobrze, jeśli dysponujemy też długoterminowymi umowami z naszymi kontrahentami, które gwarantować będą dochody w czasie inwestycji i jej spłaty. Generalnie im więcej danych świadczących o naszej mocnej i ekspansywnej pozycji na rynku tym lepiej. Warto, też wykazać się dobrą historią kredytową, wskazując na sukcesy inwestycji, w których realizacji pomagał bank.
Zbierając dane i konsultując się z bankiem, możemy (jest to nawet dobrze postrzegane) jeśli współpracujemy z doradcą kredytowym.  Osoba taka pomaga w zbieraniu potrzebnej dokumentacji,  ocenie kosztów, szans i zagrożeń przedsięwzięcia. Może też wskazać, jeśli istnieją, inne sposoby finansowania projektu.
Gromadząc i przedstawiając pożyczkodawcy całą dokumentację w odpowiedzi otrzymujemy opinię na temat naszego przedsięwzięcia.  Opinia ta to czasem „kubeł zimnej wody” dla przedsiębiorcy. Zdarza się bowiem, że będąc zafascynowany jakimś projektem pożyczkobiorca nie zwraca uwagi, bądź bagatelizuje pewne fakty i dane. Świeże spojrzenie banku pozwala w takiej sytuacji wykryć uchybienia, lub nawet wskazać brak zasadności całej inwestycji.  Jest to więc czas na ewentualne modyfikacje, optymalizację biznesplanu.

Potrzebne są pieniądze

Jeśli projekt naszej inwestycji spodobał się bankowi nie oznacza to, że dostaniemy kredyt. Bank wymaga bowiem od nas dwóch podstawowych rzeczy. Pierwsza z nich to wkład własny, wynoszący około 30% kwoty inwestycji. Druga rzecz to zabezpieczenie kredytu. Jak już było wspomniane wcześniej, rynek jest dynamiczny. Pisząc dobry biznesplan, uwzględniając w nim wiele zmiennych, możemy zminimalizować ryzyko, ale nigdy to nie usuniemy. Dlatego też bank domaga się zabezpieczenia, które wynosi co najmniej wartość kredytu. Obowiązuje tu też często zasada, że im mniejszy wkład własny tym większe zabezpieczenie wymagane jest od firmy. Jednym z najpopularniejszych rodzajów zabezpieczeń jest tu hipoteka przedsiębiorstwa.

Przedostatnia prosta

Jeśli bank zaakceptował nasz biznesplan, zgodził  się wstępnie na dany typ zabezpieczenia kredytu, rozpoczyna się ostatni etap: sporządzenie i podpisanie umowy.
Przy kwotach opiewających czasem na miliony złoty i dziesiątki lat spłaty, dość często mają miejsce negocjacje. Rokowania dotyczyć mogą kwestii wysokości oprocentowania, częstotliwości spłaty rat, waluty w jakieś spłata ta będzie miała miejsce. Ustalane są też daty, okoliczności wypłat kolejnych transz kredytu. Bank ustanawia ponadto w jakich okolicznościach może wycofać się, wstrzymać, opóźnić finansowanie inwestycji. Może wskazać też czyny zabronione, czyli takie, których nie może dokonać pożyczkobiorca, bez wcześniejszej konsultacji z bankiem. Omawiane są też wszystkie pomniejsze koszty uzyskania kredytu. Jeśli strony dojdą do porozumienia, kredyt zostaje przyznany.

Warto pamiętać

Kiedy umowa jest już podpisana i pierwsza transza kredytu została wpłacona na konto, trzeba pamiętać o należytym trzymaniu się biznesplanu. Bank ma bowiem prawo wysłać na teren inwestycji swoich pracowników sprawdzając czy przeprowadzane działania są zgodne z ustaleniami umowy. Każde odstępstwa, nieścisłości mogą spowodować zamrożeniem wypłat, a  w sytuacjach krytycznych nawet zerwaniem umowy przez bank i domaganiem się zwrotu poniesionych już przez niego kosztów.  Niemniej jednak kredyt inwestycyjny, pomimo długiej i żmudnej drogi kompletowania dokumentów, stanowi jedną z najchętniej wykorzystywanych możliwości rozwoju firmy.
Kredyt ten, pomimo oferowania bardzo dużych możliwości rozwoju, jak każda opcja finansowania, skrywa kilka wad i zagrożeń. Do najważniejszych z  trzeba zaliczyć przytaczaną procedurę. Przygotowanie wszystkich dokumentów, rozpatrzenie wniosku przez bank, czyni z kredytu inwestycyjnego jeden z najbardziej wymagających i najdłuższych (czasowo) kredytów na rynku.  Wadą, a w sytuacjach krytycznych nawet pewnym zagrożeniem dla firmy, może być oprocentowanie kredytu. To zależne od stóp procentowych może wzrosnąć, czyniąc kredyt dużo droższym, niż na początku sądziliśmy.
Przekazując dokumenty i przygotowując umowę, powinniśmy też wykazać się pewną dozą ostrożności. Bank jeszcze przed podpisaniem umowy, jak i później w czasie przelewania kolejnych transz kredytu, będzie wymagał od nas określonych dokumentów. Dane te mogą czasem stanowić materiały wrażliwe, poufne dla firmy. W takiej sytuacji ważne jest zabezpieczenie się przed ewentualnym dostępem osób niepowołanych, czy przekazywaniem informacji dalej dla celów np. marketingowych. Generalnie przygotowując umowę powinniśmy w niej jak najdokładniej zawrzeć informacje jakich dokumentów bank może się od nas domagać.  Uogólnienia mogą doprowadzić do sytuacji kiedy pożyczkodawca zażąda od nas niemożliwych do uzyskania dokumentów.  Warto także porozumieć się w sprawia finansowania dodatkowych kosztów (np. poprowadzenie nowej instalacji, bo wcześniejsza kazała się jednak niewystarczająca).  Pozwoli to na uniknięcie nieprzyjemności związanych z zerwaniem/ zawieszeniem umowy, w momencie gdy prace zostaną wstrzymane z racji nagłych nieprzewidzianych wydatków.

Kończąc, kredyt inwestycyjny jest jedną z najlepszych możliwości zdobycia pieniędzy na inwestycje i rozwój firmy. Niestety stopień złożoności i obostrzenia banków często powodują, że młode stażem firmy odchodzą z przysłowiowym kwitkiem. Dla firm z wieloletnim doświadczeniem, podpisanie satysfakcjonującej umowy kredytu to długa droga obarczona wieloma zawiłościami prawnymi. Na jej końcu czeka jednak upragnione wsparcie finansowe, które jest warte poświęconego czasu.

Może Ci się również spodoba